ZBOROWSKIE

Ojciec Paweł Ledwoń

Opublikowano: wtorek, 15 października 2013 09:50

Ojciec Paweł Ledwoń - pierwsze, znane mi powołanie ze Zborowskiego.

Celowo w tytule napisałem "pierwsze znane mi", ponieważ może się okazać że wcale tak nie jest. Do niedawna sądziłem iż pierwszym powołaniem od nas był O. Leon Ledwoń, ale dość szybko dowiedziałem się od mieszkańców iż wcale nie, bo pierwszym był Teodor Kosytorz, nie mylić z Konradem, bo to był jego wujek. Podczas spotkania z Panią Urszulą Ledwoń, niemal przypadkiem dowiedziałem się o bracie jej dziadka, czyli Pawle Ledwoń, który jak się okazało był zakonnikiem w Zgromadzeniu Werbistów. Dzięki materiałom które zgromadziła Pani Urszula i za jej przyzwoleniem pozwolę sobie przybliżyć "najprawdopodobniej" pierwsze powołanie ze Zborowskiego.

O. Paul Ledwon urodził się w rodzinie Baltazara Ledwon (gospodarza, handlowca) i Cecili Ledwon z domu Berbesz, dnia 11 października 1880 roku w Zborowskiem, wtedy parafia Lubecko, w domu znajdującym się obecnie na ul. Polnej 1, gdzie obecnie mieszka rodzina Kosytorz/Zakrzewski.

Miał trzech braci i jedną siostrę, gdzie ta właśnie siostra to babcia wszystkim nam dobrze znanego Henryka Kosytorza.

W wieku 21 lat, a dokładnie 2 lutego 1901 roku, wstąpił do Domu Misyjnego św. Krzyża w Nysie.

Pierwsze śluby złożył 3 marca 1903 roku, a śluby wieczyste 9 stycznia 1910, przybierając imię zakonne "Brat Turibius".

Swoje przeznaczenie misyjne otrzymał 30 marca 1910 roku do prowincji argentyńsko-chilijskiej, do której został przeniesiony 11 listopada tegoż roku.

Początkowo pracował jako zakonnik w gimnazjum w stolicy Chile - Santiago.

Następnie przez wiele lat pracował na misji indiańskiej w Paragwaju.

Później był zakrystianem w kaplicy kolegium w Esperanza, a okresowo pracował też w koloni polskiej w Azara-Misiones w Argentynie.

Latem 1938 roku poważnie zachorował. Poddał się operacji, ale niestety nie przyniosła ona żadnego pozytywnego skutku. Po operacji przez 8 miesięcy przebywał w szpitalu, gdzie powszechny podziw wzbudziła jego cierpliwość, podkreślając że: (cytat) "Bez dużej dozy modlitwy nie dałbym rady tego osiągnąć".

Zmarł, w wieku 59 lat, dnia 5 maja 1939 roku w Domu Misyjnym SVD w Villa Calzada koło Buenos Aires.

Opracował: Witold Segeth

Opracowanie graficzne: SEGETH-NET
Współpraca: Bp. Paweł Stobrawa